Pierwsze jazie.

Nareszcie pogoda zaczyna się poprawiać i razem z Krzysztofem poprzedniego dnia postanowiliśmy że powędkujemy. Wiało mocno ponad tydzień, ale daliśmy radę a i Wisłę dobrze napowietrzyło. Dziś w nocy 1 Celsjusz w dzień 15C, wiaterek jak na okrasę. Późny wyjazd nad Wisłę, około 10. Poziom wody 180 cm. 4 wędki w wodzie, ja kukurydza i białe, Krzysztof białe i solidna kanapka. Pierwsze branie na moją kukurydzę, jest ponadwymiarowy jaź, na białe podchody. Niedługo drugi jaź na mojej kukurydzy się przejechał, też ładnie wymiarowy, tak na oko 0,5 kg. Na białe ciągle podchody. Krzysztof na kanapkę popisuje się ładną płocią. Na moje białe kuszą się krąpie, może 5, 6 szt. ( patelniaki ) Mam dobre brania na kukurydzę ale bez zacięcia. Miałem mały haczyk (8), pomyślałem że nie mogę zaciąć bo za mały, zmieniłem na gamakatsu 4 i dwie kukurydze na haczyk. Niestety już po braniach lub haczyk straszył :). Około południa, Krzysztof na kanapkę wyciąga z Wisły jazia 1,3 kg. Jego wyczyn jest uwieczniony na fotce poniżej.

SAMSUNG